Dlaczego robimy to inaczej
Wszystko zaczęło się od frustracji. Spotykaliśmy absolwentów renomowanych uczelni, którzy mimo dyplomów czuli się zagubieni w pierwszych tygodniach pracy w ośrodkach pomocy społecznej.
Problem nie leżał w braku wiedzy teoretycznej. Chodziło o coś znacznie ważniejszego – umiejętność zastosowania tej wiedzy w nieprzewidywalnych sytuacjach życiowych.
W 2020 roku, gdy pandemia dodatkowo skomplikowała pracę socjalną, postanowiliśmy całkowicie przebudować nasze podejście do edukacji. Zamiast kolejnych wykładów, stworzyliśmy symulacje rzeczywistych sytuacji kryzysowych.
Nasze pierwsze grupy liczyły po 8 osób. Dziś nadal trzymamy się tej liczby, bo wierzymy, że jakość indywidualnej uwagi jest ważniejsza niż skala działania.
Każdy program rozwija się organicznie, na podstawie feedback'u od kursantów i pracodawców. To nie jest sztywny system – to żywa, ewoluująca przestrzeń uczenia się.